Spokojnie, to tylko porażka
Nie żadna klęska czy koniec świata. Po olimpijskim konkursie na tzw. normalnej skoczni w Pjongczangu nawet zrównoważony Adam Małysz rzucał mięsem w wywiadach. Nie mógł się pogodzić z czwartym miejscem Kamila Stocha i piątym Stefana Huli.