Szóstkami na boiska
Premier Morawiecki jedną ręką przykręca śrubkę wyborczą, a drugą luzuje śrubkę sportową. Od 4 maja można będzie wracać na boiska, ale co najwyżej szóstkami. Dzięki i za to.
Wczoraj podczas wieczornego spaceru przebiegła przede mną dziewczyna z oszczepem w ręku. Rozbiegiem był chodnik i jezdnia, celem rzutu –osiedlowe łąkochaszcze. Publicznością (przypadkową, ale zawsze) – żona i ja. Pomyślałem sobie, że najwyższy czas odpuścić trochę sportowcom, bo za chwilę po wyjściu z domu trzeba będzie uważać na nadlatujące młoty i oszczepy niewyżytych sportowców. Nawet najmasywniejsze maseczki mogą nie pomóc.
Na konferencji premiera i minister od sportu Danuty Dmowskiej-Andrzejuk okazało się, że odmrażanie sportu będzie etapowe. Przy czym niespodziewanie otwarcie parków i lasów stało się etapem numer jeden.
Po długim weekendzie (czy ta nazwa ma w tym roku sens?) można będzie rozpocząć treningi na boiskach, strzelnicach, torach gokartowych, w stadninach i na kortach (ale tylko singlowo, na deble trzeba jeszcze poczekać). Ci, którzy ściśle stosowali się do nakazów, mogą trochę odetchnąć. Ci, którzy się nie stosowali, będą mogli wyjść z podziemia. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, w trzecim etapie otwarte zostaną sale w szkołach i obiekty zamknięte. Otwarte nie do końca, bo np. z wyłączeniem szatni i pryszniców. O dalszych krokach nie ma co na razie mówić, bo to zdarzenia mocno niepewne.
Wyczynowi sportowcy, szczególnie ci olimpijscy, cieszą się z zapowiedzi otwarcia dwóch centralnych ośrodków sportu. W Wałczu i Spale. Nie zaczną od razu tętnić życiem, ale po kwarantannie i z zachowaniem środków ostrożności coś jednak będzie się działo.
Wiadomo też, że jeśli wszystko pójdzie w miarę dobrze, zobaczymy jeszcze w tym sezonie futbolistów i żużlowców. Tych pierwszych już w końcu maja, a tych drugich w połowie czerwca. Do niedawna sam głośno bym krzyczał, że ligowe rozgrywki bez publiczności są bez sensu, a teraz cieszę się nawet z tego. Poza tym zdałem sobie sprawę, że można zatęsknić do „typowych polskich meczów walki”.