Legia nie umie liczyć do trzech
Zerowy profesjonalizm najbardziej profesjonalnego klubu w Polsce. Nie wystarczy roznieść na boisku Celticu, trzeba jeszcze mieć działacza, który umie liczyć do trzech. Właśnie UEFA boleśnie o tym przypomniała i wyrzuciła Legię z eliminacji do Ligi Mistrzów.
Podobno ma być jeszcze jakieś odwołanie, skamlenie o karę finansową, ale to odruch rozpaczy. To się wydaje niemożliwe, a jednak w Legii zabrakło kogoś, kto zwróciłby uwagę, że Bartosz Bereszyński nie może wejść na boisko w Edynburgu nawet na kilka minut z powodu czerwonej kartki w ubiegłym sezonie i zakazu pokazywania się na boisku w trzech europejskich meczach.
Żal mi Radovicia, Żyry, Kuciaka i ich kolegów. Zagrali wreszcie tak, jak od nich oczekiwaliśmy. Henning Berg zaczął wyrastać na męża opatrznościowego. Dziennikarze mnożyli zarobione miliony euro. No i jesteśmy w punkcie wyjścia.
Nie zazdroszczę prezesowi Leśnodorskiemu, trenerowi i zawodnikom. Z przedsionka Ligi Mistrzów muszą wrócić do eliminacji do Ligi Europejskiej. Teraz pytanie brzmi: jak wykrzesać z siebie chęć do przebijania się wyłącznie do rozgrywek pocieszenia?