Lepiej w ataku, gorzej w obronie
Lepiej w pierwszej połowie, gorzej w drugiej. Tak można podsumować przedmundialowy sprawdzian Polski z Chile w Poznaniu. Było dwa do dwóch.
Po nieszczęsnym ostatnim treningu Kamila Glika w Arłamowie podskakiwałem na krześle po każdym faulu na Polaku. Z drugiej strony zawodnicy potrzebują gry na serio i to zapewnili im Chilijczycy.
Od kilku dni wszyscy się zastanawiamy, czy uda się skutecznie zastąpić Kamila Glika na środku obrony. Po piątkowym wieczorze można być trochę spokojniejszym. 22-letni Jan Bednarek przebił się w Southampton i w reprezentacji zrobi chyba to samo. To był jego prawdziwy debiut w kadrze (wcześniej zagrał tylko chwilę) i zupełnie się tego nie czuło. W pewnym momencie pomyślałem sobie nawet, czy bardziej niż o formę Bednarka nie trzeba się niepokoić o Michała Pazdana.
Bednarek Bednarkiem, ale zespół jako całość miał większe kłopoty, gdy musiał się bronić, niż wtedy gdy zbliżał się do bramki przeciwników. Na mistrzostwach Europy Polacy strzelali mało, ale jeszcze mniej goli wpuszczali. W sparringu z Chile były momenty na początku drugiej połowy, kiedy nie potrafili utrzymać porządku w okolicach własnego pola karnego.
Co innego w ataku. Tutaj znacznie łatwiej o powody do pochwał. Bardzo byłem ciekaw nastawienia Roberta Lewandowskiego. Wygląda na to, że oszczędzany nieco w klubie, jest dzisiaj znacznie bliżej tego Lewandowskiego, na którego liczą kibice. I nie świadczy o tym wyłącznie prawdziwy pocisk, który trafił w samo okno bramki Chile. Po drugim strzelcu Piotrze Zielińskim też widać, że przychodzi czas potwierdzania jego talentu w boiskowej praktyce.
Miałem duże wątpliwości, czy efekt reprezentacji kolejny raz osiągnie Jakub Błaszczykowski. Przez wiele miesięcy miał przecież głównie kłopoty. Ze zdrowiem i regularną grą. Wygląda na to, że niepotrzebnie się martwiłem. Trochę podobnie było z Grzegorzem Krychowiakiem, ale on też zaczyna przypominać samego siebie sprzed dwóch lat.
Nie trzeba wielkiego wysiłku, by znaleźć dobre słowo dla każdego gracza wyjściowego składu. A to już nieźle.