Czwarte – wcale nie najgorsze
Amunicji starczyło na dwie wielkie bitwy. Z Węgierkami i Rosjankami. Oczekiwanie na medal Polek było jednak zwykłym chciejstwem. Najpierw w półfinale z Holenderkami, a w niedzielę w grze o brąz z Rumunkami – dziewczyny Rasmussena nie miały prawie żadnych argumentów. Jeśli przegrywa się 22 do 31, nie można mówić o przypadku.