Simeone jest wielki
Zmieniam wyznanie. Nie pierwszy raz, choć ostatnio dość długo byłem wyznawcą Barcelony. Moja wiara w kataloński klub wydawała się ugruntowana. Byłem za ekumenicznym dialogiem z madryckim Realem, ale jednak na warunkach Messiego. Tymczasem w tym roku zdarzyło się coś szczególnego. To coś w hiszpańskiej i europejskiej piłce nazywa się Atletico. Od soboty ci gorsi z Madrytu […]