Tabela wygląda lepiej niż gra
Po tym meczu nieźle wygląda tylko tabela eliminacji do EURO 2016. Mogłaby wyglądać jeszcze lepiej, gdyby Irlandczycy byli troszkę skuteczniejsi.
Remis jeden do jednego w Dublinie to naprawdę nieźle, zważywszy że Polacy mieli może półtorej okazji do strzelenia przez cały mecz. Sławomir Peszko wykorzystał swoją i przez ponad godzinę doliczaliśmy sobie trzy punkty. Irlandczycy mieli dwa słupki i przez ostatnie 20 minut tłamsili naszych dość bezwzględnie, ale nie do obrony kopnęli tylko raz.
Dlaczego nie wygraliśmy? Bo okazało się, że ambicja to trochę za mało na Irlandczyków. Dobrze, że doczekaliśmy się zespołu, który przez 90 minut pokazuje, że mu zależy. Ale świetnie byłoby, gdyby pokazał także trochę więcej dobrej gry.
Być może kluczem do odpowiedzi na pytanie, dlaczego Polska nie wygrała, było to, co powiedział bohater wieczoru Sławomir Peszko. Przyznał się, że większość drużyny przed grą wzięłaby remis w ciemno. Więc pewnie trochę im żal gola wpakowanego Łukaszowi Fabiańskiemu w doliczonym czasie, ale dramatu nie ma. Szczerze mówiąc po jesiennych uniesieniach myślałem, że odtąd z taką Irlandią kadra Adama Nawałki będzie zawsze dążyć do pełnego sukcesu.
Niedzielny wieczór pokazał, że nie ma w reprezentacji nadmiaru futbolistów, o których można powiedzieć coś więcej niż to, że są ambitni i kopią piłkę na przyzwoitym poziomie. Paweł Olkowski nie zastąpi Łukasza Piszczka. Choćby nie wiem jak chwalony przez sprawozdawców Jakub Wawrzyniak Europy nie podbije. Stoper Łukasz Szukała wirtuozem nie zostanie, szczególnie jako zawodnik Al – Ittihad Dżudda. Trzeba stonować zachwyty nad Arkadiuszem Milikiem. Dla jego dobra. Kapitan Robert Lewandowski trochę za dużo sam sobie sędziuje i przyznam, że zaczyna to być irytujące.
Każdemu można by zresztą przypiąć łatkę. Nie będę się z tym zanadto rozpędzał, bo jednym punkcikiem, ale to Polska wyprzeda Niemców i Szkotów, a Irlandczyków nawet o cztery. I niech tak zostanie do końca eliminacji.