Fatalny dzień dla sportu

Specjalna komisja Światowej Agencji Antydopingowej (WADA) ogłosiła wyniki swojej pracy. 643 badania laboratoriów w Moskwie i Soczi zostały sfałszowane w ostatnich kilku latach.

Nie tylko rosyjscy lekkoatleci, już wykluczeni z igrzysk w Rio, ale także ciężarowcy, pływacy, zapaśnicy, kajakarze, a nawet paraolimpijczycy są na tej liście.

Na ogłoszenie wyników prac zespołu kierowanego przez kanadyjskiego profesora Richarda McLarena czekałem z drżeniem serca. Potwierdziły się najcięższe oskarżenia skruszonego gangstera dopingowego Grigorija Rodczenkowa, który po ucieczce do USA próbuje szczerymi wyznaniami zapewnić sobie ochronę przed dawnymi kolegami. Sam McLaren twierdzi, że nie zdążył zweryfikować wielu informacji. Czyli jest jeszcze gorzej niż w ogłoszonym właśnie raporcie. To więcej niż przygnębiające.

Najgorsze jest to, że mamy do czynienia z procederem popieranym i organizowanym przynajmniej przez część państwowego aparatu. Opowieści o zamianie próbek moczu na „czyste” przez dziurę w ścianie laboratorium olimpijskiego w Soczi są wręcz tragikomiczne. Teraz wszystko się zawaliło, ale nie sądzę, żeby na przykład minister sportu Rosji Witalij Mutko podał się do dymisji. Prędzej doczekamy się żądania rozwiązania WADA.

Tak jest przecież w przypadku lekkoatletów (odwołanie będzie rozpatrywane w czwartek). Mutko nawoływał do likwidacji Międzynarodowej Federacji Lekkoatletycznej.

Ma rację były szef WADA Richard Pound, który mówi, że zakaz przyjazdu reprezentacji Rosji do Rio to opcja atomowa. Nie chciałbym teraz być na miejscu Thomasa Bacha i całego MKOl. Jeśli nie bomba atomowa, to jaka konwencjonalna odpowiedź będzie adekwatna? Nic mi nie przychodzi do głowy.

Igrzyska z Rosjanami będą złe, ale bez nich też nie będą dobre. Zapowiada się długotrwały kryzys. Olimpiada to zresztą nie wszystko. Minister Mutko jest także szefem federacji futbolowej i w związku z tym główną twarzą organizowanego w 2018 roku rosyjskiego mundialu. Co dalej z tą imprezą? Same znaki zapytania.

Świat ma dosyć kłopotów bez rosyjskiej afery dopingowej. A tu jeszcze jeden pokaźny pasztet.